wtorek, 27 sierpnia 2013

Rozdział 27.

Będę wdzięczna za przeczytanie notki pod rozdziałem.

 -

-Demi? - Niall wszedł do łazienki. Stałam przed lustrem, ale gdy blondyn się zjawił, od razu spojrzałam na niego.
-Tak? - wymamrotałam cicho. Blondyn podszedł do mnie od tyłu i przytulił mocno. - Niall..
-Przepraszam. - wyszeptał bezgłośnie, odwrócił mnie do siebie i pocałował w czoło.
-Nic mi nie jest. - powiedziałam cicho. Udało mi się podnieść lekko kąciki ust. - może damy sobie spokój z kawą i pojedziemy do Ciebie.?
-Jak tylko chcesz. - pocałował mnie w czoło i złapał za rękę. Jego dłoń była zimna i sucha. Spojrzałam mu w oczy. Wyrażały ból, zdziwienie i wstyd. Uśmiechnęłam się do niego słabo a on objął mnie ramieniem.
Wyszliśmy z kawiarenki bez żadnego słowa. Oboje mieliśmy spuszczone oczy w stronę ziemi. Ale trzymaliśmy się mocno za ręce, by dodać sobie otuchy.
Nie wiem dlaczego to było takie trudne. Dla mnie i dla niego. Zamknęliśmy temat Mii, a gdy było już dobrze to ona znów się pojawiła. To w pewnym sensie zabolało.

-

-Co robimy? - blondyn rozsiadł się na kanapie i objął mnie jednym ramieniem. Spojrzałam na niego a jego twarz rozświetlił uśmiech. Ten uśmiech przez który milion dziewczyn wzdychało i zachwycało się. Wpatrywałam się w jego usta przez parę chwil dopóki nie pomachał mi dłonią przed oczami. - mam coś na twarzy? - zaśmiał się. Jego śmiech był idealny, tak bardzo jak on.
-N...nie. Przepraszam, zamyśliłam się - powiedziałam odwracając wzrok by nie zauważył moich rumieńców. Jednak nie łatwo było ich nie zauważyć, skoro nabrały koloru dojrzałego pomidora.
-Kocham jak się rumienisz. - nachylił się w przód by spojrzeć na mnie.
-A ja nie. - rzuciłam w niego poduszką a on zaśmiał się głośno. Przytulił mnie mocniej i pocałował w czoło. Uśmiechnęłam się lekko i wtuliłam w jego ciepły tors.
-Masz ochotę coś porobić czy będziemy tak siedzieć? - zapytał wesoło.
Przez chwilę milczałam, ale po chwili wydobyłam z siebie kilka słów:
-Nie wiem, może pojedziemy do studia? Chciałabym.. no wiesz.. trochę się zapoznać i wiedzieć co gdzie jest. - zaproponowałam a Irlandczyk pokiwał niechętnie głową.
-Będziemy jeździć w tę i we wte.. Okej. - westchnął
-Jeśli nie chcesz..
-Jedziemy - uśmiechnął się słodko a ja cmoknęłam go w usta. Wstał ciągnąc mnie za rękę, aż doszliśmy do holu - jeszcze.
Zrobiłam dziwną minę, nie wiedząc o co chodzi. On uśmiechał się od ucha do ucha, a ja zastanawiałam się czego on chce. Co "jeszcze" ?! Mam zaćmę mózgu?
-Ahaaa... - powiedziałam gdy ten nastawił usta w dzióbek.
-Wiesz.. mogłabyś mi podziękować.. - powiedział cicho. Zachichotałam i objęłam dłońmi jego kark. Stanęłam na palcach by przynajmniej trochę się nie go zbliżyć, a Niall schylił się minimalnie by dotknąć wargami moich warg. Były ciepłe, wilgotne i miękkie, a smakowały jak lody czekoladowo-miętowe. Nie wiem dlaczego.
Jego język wtargnął do moich ust. Otarł się o mój, by po chwili mógł dostać się do podniebienia. Uśmiechnęłam się oddając pieszczotę. Po krótkiej chwili poczułam jak odrywam się od ziemi, a plecami dotykam zimnej i gładkiej ściany. Ręce chłopaka na moich pośladkach ścisnęły się, przez co wydałam krótki i cichy jęk. Blondyn przycisnął bardziej usta do moich, przy tym pogłębiając jeszcze bardziej pocałunek. To chyba było już nie możliwe.
A może jednak?
Tak bardzo zatraciłam się w pocałunku, że nie usłyszałam jak ktoś wchodzi do domu Blondyna. On też najwidoczniej tego nie zauważył, bo całował mnie dalej. Po kilku sekundach chłopak zajarzył co się dzieje i opuścił mnie na ziemię. Spojrzałam w moją prawą stronę i ujrzałam postać młodego chłopaka. Miał ciemne, ostrzyżone podobnie jak Niall, włosy o kolorze czarnej smoły i tego samego koloru oczy. Był wysoki i lekko umięśniony. Miał jasno-czekoladową karnację, całkiem jak Zayn, a ubrany był w ciemne jeans'y zwężane w nogawkach, a opuszczone lekko w kroku i czarną koszulkę z logo zespołu "Metallica". Na stopach widniały trampki za kostkę w kolorze khaki. Był nawet przystojny. Nawet.
Patrzał na nas zmieszanym wzrokiem. Po chwili spuścił go, drapiąc się paznokciem po karku.
-Ymm...ja.. - dukał niewyraźnie - przepraszam.
-Marco. - Niall spojrzał na niego chłodnym wzrokiem. - co ty tu robisz?
-Twój ochroniarz.. Paul? On kazał mi tu przyjść i wziąć teczkę z kontraktami.. N-nie wiedziałem, że tu będziesz.. ja przepraszam. - jąkał się ze zdenerwowania. Nie patrzył mu w oczy, patrzał na swoje stopy, a dłonie były zaciśnięte w pięści, tak że jego kostki zbielały. W głosie było słychać że nie pochodzi z Anglii. Hiszpan? Włoch?
-Marco.. - blondyn westchnął i odwrócił się by zniknąć gdzieś za ścianą, za którą był salon. Po kilku chwilach wrócił z czarną teczką zaciśniętą na rzepy. - masz.
-Dzięki. - spojrzał na mnie przelotnie i lekko się uśmiechnął. Blondyn oddał mu teczkę i wyczekiwał na to aż opuści dom, lecz ten stał i wpatrywał się w nas.
-Jestem Demetria - przerwałam krępującą ciszę i wyciągnęłam dłoń do chłopaka. Zignorowałam nieprzyjemne zachowanie Niall'a. - Dla przyjaciół Demi.
-Marco. - kąciki jego ust uniosły się jeszcze bardziej, przez co ja też się uśmiechnęłam. - dla przyjaciół MC.
-Marco także pracuje w studiu. Przewodzi całym sprzętem i pomaga pisać piosenki, czasem zagra coś na gitarze. - blondyn mówił ze znudzeniem. Puściłam rękę Marco i odwróciłam się do Irlandczyka. - Demetria od jutra pracuje jako kompozytorka - kontynuował gdy otworzyłam usta by coś powiedzieć - mam nadzieję, że się polubicie. Będziecie razem pracować.
-Pewnie tak.. - chłopak znów się speszył i spojrzał w ziemię. - będę leciał.
-Na razie. - mruknął jasnowłosy. MC skinął mi głową i wyszedł z domu.
Stałam przez chwilę z blondynem w holu, lecz po chwili chłopak złapał moją dłoń i ucałował palce.
-Dlaczego się tak zachowałeś? - zapytałam cicho nie patrząc mu w oczy.
-Dem.. zrozum, że to nie jest chłopak za którym przepadam..
-Zauważyłam - przewróciłam oczami.
-Jest dobry w tym co robi. Dobrze śpiewa, gra i komponuje. W swoim zawodzie jest nie do pobicia. Muszę to przyznać, chociaż mieliśmy parę sprzeczek.
-Co w nim jest takiego złego? - zapytałam cicho.
-On.. miałem kiedyś dziewczynę, na początku, gdy poszedłem do X-Factora. Na prawdę myślałem że to odpowiednia dziewczyna.. ale potem pojawił się Marco. Jest spoko kolesiem dopóki nie upatrzy sobie jakiejś dziewczyny. On wie, że każda, przynajmniej prawie każda na niego leci. Gdy już sobie kogoś upatrzy, owija go sobie wokół palca. Tak właśnie straciłem dziewczynę, ona zakochała się w nim i po prostu mnie zostawiła. Nie chcę Ciebie stracić, rozumiesz? - mówił półszeptem.
-Na prawdę myślisz że się w nim zakocham i cię zostawię? - westchnęłam.
-Będzie z tobą pracował. Uwierz mi, proszę. - przyłożyłam dłonie do jego policzków.- a poza tym nam przerwał. - zaśmiał się, a ja mu zawtórowałam.
-To co jedziemy czy nie? - zapytałam po chwili.
-Jutro. - mruknął łącząc nasze usta w gorącym pocałunku. Powtórka z przed dwudziestu minut? - jutro - szepnął.

-

Nazajutrz obudziłam się w łóżku Niall'a. Wsunęłam rękę na miejsce gdzie blondyn miał leżeć, ale było puste i zimne. Westchnęłam i podniosłam się od razu okrywając się prześcieradłem. Wstałam z miękkiego materaca przeszukując wszystkie kąty w poszukiwaniu czegoś do ubrania. Natknęłam się na bokserki i koszulkę chłopaka więc wciągnęłam rzeczy na siebie i popędziłam na dół.
-"..If I could change the world overnight
There'd be no such thing as goodbye
You'll be standing right where you were
We'd get the chance we deserve
Try to deny it as much as you want
But in time our feeling will show..*" - idealny i miękki głos Niall'a usłyszałam w kuchni. Z uśmiechem popędziłam do pomieszczenia. Blondyn delikatnie poruszał się krojąc pomidory. Zachichotałam bezgłośnie i objęłam go od tyłu. Wzdrygnął się i odwrócił do mnie.
-Co śpiewasz? - zapytałam cicho, ochrypłym głosem.
-Piosenkę - uśmiechnął się czule i musnął ustami moje czoło.
-Nie znam jej. Ale jest piękna.
-Jemy śniadanie a potem do studia. Dzisiaj pracujesz do piętnastej, a ja do osiemnastej. Liam będzie u mnie więc możesz wpaść. Ostatnio jakoś choruje. - zmarszył brwi jakby się nad czymś zastanawiał - mogę cię podwieźć.
-Nie fatyguj się, wezmę taxi. - uśmiechnęłam się lekko.
Nagle do mojej głowy wpadło tysiące myśli. A jedną z nic była jedna.
Jess.
-O cholera. - mruknęłam. - gdzie jest mój telefon?! - oderwałam się od blondyna i pobiegłam na górę. Otwarłam drzwi do sypialni z głośnym hukiem i chwyciłam telefon z półki. Z trzęsącymi się rękami wybrałam numer do Jess.
-Hej jeśli to ty, to wiedz że już mnie nie interesujesz - jej głos zabrzmiał jako sekretarka. Chyba. - jeśli to ktoś inny zostaw wiadomość. - mówiła cicho i bez żadnego wyrazu.
-Hej, tu Demetria. - zaczęłam cicho - tak bardzo cię przepraszam. Tyle miałam na głowie, rodzice wyjeżdżają, nowa praca, Niall, chłopaki.. Nie usuwaj tej wiadomości. Jeśli mnie słyszysz odezwij się, proszę. - po moim policzku spłynęła łza. - Jess, kocham Cię. Odezwij się. Bez ciebie, mnie nie będzie. To zawsze mówiłyśmy do siebie, gdy się kłóciłyśmy, pamiętasz? Gdy byłyśmy małe ciągle o powtarzałyśmy. - załkałam cicho. - przepraszam. - rzuciłam telefonem o ścianę i rozpłakałam się jak dziecko.
-Dem.. - szepnął Niall gdy zobaczył mnie kulącą się na ziemi.
-Zostaw mnie!. - krzyknęłam słabo i wstałam biorąc ze sobą swoje ubrania. Pobiegłam do łazienki w której się zamknęłam od razu po wejściu. - dlaczego? - zapytałam siebie głośno. - dlaczego to zrobiłam?!


-
* - Nathan Sykes feat Ariana Grande - Almost Is Never Enough.


Na prawdę nie mam weny, ktoś napisał mi że mam częściej wstawiać rozdziały, ale nie chcę tego robić, bo jest mało komentarzy. Zależy mi na waszej opinii. 
Fajnie, że wam się podoba. Ale komentarze typu "super dawaj nexta" niestety nic mi nie dają. Chciałam żebyście pisali co mam zmienić, co jest źle, i co proponujecie by ubarwić tą całą historię. 
Gdy dodałam pierwszy rozdział po pierwszej trzy tygodniowej przerwie, było dużo wyświetleń, a komentarzy? Aż 6. Mało, prawda? Wiem że wam się nie chce, ale specjalnie dla was ustawiłam, by można było dodawać komentarze z anonima i bez żadnego kodu. Ale to i tak nic nie daje po kilkunastu próbach proszenia was. Nie chce wam się? W takim razie jak się czujecie jak na waszym blogu jest mało komentarzy? Mnie to bardzo smuci, a jednak nadal próbuję. 
Staram się i proszę was. 
Wyraźcie swoją opinię.


37 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Hej! Bardzo podoba mi się Twój blog, każdy rozdział czytam z wielkim zainteresowaniem i ciągle chce więcej! Według mnie nic nie trzeba zmieniać, nie trzeba nic dodawać aby ubarwić tą historię ponieważ teraz ten blog jest IDEALNY! <3
Jeśli nie masz aż tak dużej weny, nie pisz na siłe. :) Z wielką chęcią poczekamy aż będzie następny rozdział! Wiem jaka jest praca bloggerki, ponieważ sama prowadziłam swojego bloga. Ludzie też chcieli aby rozdziały były dłuższe i zdecydowanie szybciej. Jednakże ja tak nie robiłam, czekałam aż będe miała natchnienie na dalsze losy historii którą chciałam przedstawić. :)
Pozdrawiam i z miłą chęcią czekam na następny, jak zawsze świetny rozdział :3

Anonimowy pisze...

Witam! Bardzo fajny rozdział, szkoda jednak, że Marco przerwał im tą chwilę! Haha, jednak dobrze, że potem i tak spędzili fajną noc. Pozdrawiam ;)

Anonimowy pisze...

Zgadzam się z czytelniczką, która napisała tak wiele. Nie zwracaj uwagi na to, że ktoś pisze ''dalej, next, pisz szybciej'' czy coś w tym stylu. To TY musisz mieć chęć na kolejny rozdział, ponieważ TY przy nim pracujesz, a reszta się leniuchuje i tylko czyta ;)
A co do bloga, jak zawsze świetny! Naprawdę nie mogę się doczekać, na dalsze losy. ;)
Buziaczki!

Angel Heart pisze...

To cudowny rozdział!
Ja bym nic nie zmieniała! Jestem bardzo ciekawa co wymyślisz dalej :)

Anonimowy pisze...

Naprawde ciekawy rozdział,dobre by było gybyb jess chidziła z ktoryms z 1D

Anonimowy pisze...

Rozdział cudowny. Fajnie , że wprowadziłaś nowego bohatera. Może być ciekawie Marco może im trochę pomieszać. Będzie ciekawie czekam na rozdział. ; )) / nicol ;*

Unknown pisze...

Naprawdę świetny rozdział. Uwielbiam Twojego bloga jest boski, a na każdy nowy rozdział niezmiernie się cieszę. Nie musisz nic zmieniać jest idealnie. Jestem ciekawa czy Marco upatrzy sobie znowu dziewczynę Niall'a. Mam nadzieję, że za dużo między nimi nie pomiesza. Fajnie by było gdyby Dem i Niall razem zamieszkali. Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział <333 Życzę weny <333

Anonimowy pisze...

Świetnie piszesz, uważam że nie powinnas się przejmowac tym że ktos napisze tylko super, daj nexta. Ja mam taką prosbe jeżeli chodzi o opowaidanie to żeby Naill i Demi się tak nie rozstawali i nie kłócili za często, jęzeli spotka ich jakis problem to niech go rozwiąża razem. No i bez jakis zdrad, tutaj już zdrada była, niech teraz będzie cos innego

Anonimowy pisze...

Wiesz naprawde fajny rozdzial i NIE MASZ PRAWA MOWIC ZE NIE MASZ WENY . mozesz zrobic cos takiego ze np ona bedzie sie okaleczac zyletka w tej lazience niall tam sie wtargnie pojedziecie do szpitala tam bedzie jess sie pogodza okaze sie ze ona strci prace bo e nie zjawila

ojjnatalie pisze...

Cześć, z tej strony autorka bloga szablony1kierunkowe, z którego pobrałaś mój nagłówek. Z tego względu, prosiłabym o wklejenie buttonu s1k. W przeciwnym razie to będzie uznawane jako zwykła kradzież.

Unknown pisze...

świetny . ! *,* czekam.na nastepny . xx

Anonimowy pisze...

Kocham twój blog! Jest wspaniały! NIe musisz nic zmieniać! Ale fajnie by było gdyby w jakimś rozdziału Dem zaszła w ciąże :D Pozdrawiam i czekam na next! :)

Unknown pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Unknown pisze...

@MAJKEL! Bardzo Cię przepraszam, ale po prostu szukałam nagłówka na googlach. Napiszę od razu pod nagłówkiem " Nagłowek pobrany od s1k" Jeszcze raz przepraszam, nie byłam świadoma. xx

PS. Dziękuję, za miłe komentarze!

Anonimowy pisze...

co do rozdziału Świetny :). tj wyżej nie przejmuj się tym co piszą inni... to TY to piszesz, i TY musisz mieć wenę, aby nas uszczęśliwić, byśmy mogli czytać te wspaniałe rozdziały. !. wygląd jest super, reszta też, ja bym nic nie zmieniała. pozdrawiam Siostry ! <3 . /@werciaxdd (tt)

Directioner Forever pisze...

Jej twój blog jest cudowny *.* na każdy kolejny rozdział czekam z niecierpliwością. Dodawaj wtedy gdy chcesz każda prawdziwa czytelniczka poczeka i będzie się cieszyć z rozdziału nawet jeśli poczeka trochę czasu. Niektórzy po prostu nie wiedzą że jeśli chcą dłuższe rozdziały to chyba proste że długie pisze się dłużej. A jeżeli ktoś tego nie wie to niech sam spróbuje napisać długi rozdział w godzinę. Pozdrawiam i czekam na rozdział.

Directioner Forever pisze...

A tak na marginesie to kto to jest ta Jess? Bo jakoś nie kojarzę ;) :**

Vee pisze...

Świetnie piszesz i na pewno w głębi serca to wiesz. Przeczytałam każdy rozdział, wychwyciłam każde słowo i naprawdę jestem pełna podziwu.
Nie martw się małą ilością komentarzy czy ich treścią. Jeśli na blogu jest jakaś stała czytelniczka to na pewno komentuje twoje rozdziały regularnie i codziennie odwiedza twojego bloga.
Postaraj się pisać chociaż dla niej. Ona czeka na twoje "wypociny" i z zapartym tchem czyta nową notkę.

Zapraszam do siebie - http://i-cant-breathe-wihout-you.blogspot.com/

POZDRAWIAM, Vee. <33

Anonimowy pisze...

Bardzo mi się podoba to jak piszesz i co piszesz. Czytam twoje blogi od kiedy się na nie natknęłam. To opowiadanie jest super tak samo jak to wcześniejsze o Zayn'ie. Nie poddawaj się i pisz dalej a komentarze przyjdą z czasem... Piszesz realistycznie (na ile się to da bo wątpię żebym spotkała Niall'a) i to jest najważniejsze. Widać że wkładasz w to serce. Nie poddawaj się!!! ~`Mary

Anonimowy pisze...

To jest jedyny blog, który mnie tak wciągnął :) Pisz dalej ;*

Anonimowy pisze...

Zajebisty <3

Anonimowy pisze...

Świtny ; ) Czekam na kolejny , nic nie zmieniaj te imaginy są idealne ; ) . Super piszesz ; ) !

Anonimowy pisze...

Nic nie zmieniaj twój blog jest świetny ;) a historia to twój wybór masz świetne pomysły ;)

Unknown pisze...

Kazdy rozdzial w tym blogu jest wyjatkowy i nie trzeba go zmieniac bo piszesz super a najbardziej sceny +18 . Sorry zboczona jestem. Kocham ciebie oraz ten blog. Super!!!!!!!!!!

Anonimowy pisze...

Super

Anonimowy pisze...

Bomba

Anonimowy pisze...

Kocham go laska!!!!!!!

Anonimowy pisze...

Czekam na nexta bo piszesz swietnie

Anonimowy pisze...

Blog zajebisty tak jak ty

Anonimowy pisze...

Zajebisty<3 a tak wogule to z 6 komentarzy przeszlas na 30 popatrz ile ludzi cie kocha

crapulousme pisze...

hej :> każdy rozdział jest świetny, nie musisz nic zmieniać, to co piszesz przyjemnie się czyta ;>

Anonimowy pisze...

Heej,naprawde się wkręciłam i bez twojego bloga nie moge zyć!!!Naprawde ic nie musisz zmieniać jest super jesteś najlepsza!!!!Kocham cię
!!!

Anonimowy pisze...

Jezus kocham twój blog *.*
Juz po raz trzeci się popłakałm na twoim rozdziale. mam nadzieję, że niedługo będzie następny rozdzial, bo ja nie wiem co zrobię. Będzie mi sie nudzić! Hhahah x . Jesteś świetną pisarką.

Mrs.Olive♡ pisze...

Uwielbiam twojego bloga!nic nie zmieniaj jest super ;*** kocham!!!!!!

Anonimowy pisze...

Kocham, kocham ,kocham moim zdaniem przydałby się jakiś nieoczekiwany zwrot akcji... coś w stylu ciąża czy powtórne kłopoty z tym gwałcicielem albo jakiś wypadek może ? ... to tylko moja propozycja ;)

Unknown pisze...

Hej!!! Twoja strona jest moja strona glowna!! Uwielbiam co piszes i wogule
Mam kilka pomyslow i moze bys pomyslala bad 3 tematami
- smierc ale plis nie Demi albo Chlopako
- ciaza ( haha )
- pozegnanie ( tutaj zostawiam ci wolna reke)
Pomysl o tym !!!

Pozdrawiam / kochany widz hahah

Anonimowy pisze...

Zgadzam się z tobą, piszesz świetnie i to wymaga dużo pracy więc to od ciebie zależy kiedy dodasz nowe rozdziały szanuje twoje decyzje i powiem szczerze kiedy napisałaś że robisz 3-tygodniową przerwę to nie mogłam się doczekać aż miną te trzy tygodnie, byłam bardzo ciekawa co wydarzy się dalej dlatego nie przejmuj się komentarzami typu "super,dawaj nexta i pisz szybciej" ludzie którzy tak piszą nie zdają sobie najwyrazniej sprawy ile to wymaga pracy i wysiłku.Nie mam bloga ale wiem to wszystko bo nie raz pomagam mojej przyjaciółce w pisaniu na jej blogu.Dla mnie masz dużo siły by pisać dalej po tak długim czasie,czytam go od samego początku i jak na razie nie nudzi mi się,gdy go czytam wywołuje u mnie uśmiech na twarzy, ponieważ piszesz bardzo interesujące rozdziały i nie czytam go tylko ja ale także moje przyjaciółki i podziwiamy cię że dajesz rade ze wszystkimi hejtami i tego typu komentarzami.Pisz tak jak będziesz mogła i chciała to od cb zależy.Blog jest świetny nie należy nic w nim zmieniać.Jest doskonały!!! Mam nadzieję że gdy to przeczytasz uśmiechniesz się i będziesz wiedzieć co robić dalej :D :) <3 :*