piątek, 24 maja 2013

Rozdział 6.

Rano obudziłam się w objęciach blondyna. Jeszcze słodko spał więc postanowiłam go nie budzić i poleżeć przy nim. Niestety Harry i Lou nie mogli spać więc narobili hałasu przez co Niall obudził się.
-Dzień dobry. - uśmiechnęłam się.
-Hej. - odwzajemnił uśmiech - masz ochotę na rolki? 
-Nie umiem jeździć. - przygryzłam wargę. 
-Nauczę cię w takim razie. - podniósł się i wstał z łóżka. - jesteśmy w Szkocji i mamy wolny dzień. Więc pójdziemy na rolki a potem się przejść, hm?
-Chętnie. - uśmiechnęłam się tuląc do jego pleców. - idę się ubrać. 
Wstałam i pobiegłam do łazienki przy okazji biorąc ubrania i rzeczy do mycia. Wciągnęłam ubrania na siebie i zrobiłam lekki makijaż. Umyłam zęby i uczesałam włosy. Gdy wyszłam z łazienki chłopaki byli już gotowi. Niall stał w samych spodenkach bez koszulki. Uśmiechnęłam się widząc jego umięśnione ramiona. Wyszliśmy z busu. Za barierkami stali ludzie i krzyczeli ich imiona. Niall pomachał ich i objął mnie ramieniem.
-Chodźmy po rolki. - spokojnym krokiem poszliśmy do budynku w którym mieliśmy dostać sprzęt. Niall wziął dla mnie czarne a dla niego białe. Ubrałam je i chciałam wstać jednak od razu ujechałam i upadłam na ziemię. Zaczęłam się śmiać jak głupia, chłopak tylko podał mi rękę uśmiechając się.
-Musimy poćwiczyć. - zachichotał jadąc tyłem przy tym trzymając mnie za ręce. - Ty musisz. 
-Nie umiem jeździć, po co mam ćwiczyć? - zapytałam patrząc w dół aby się nie przewrócić. 
-Cicho. - pociągnął mnie tak aby stała przy nim. Chciał mnie pocałować, ale usłyszał piski dziewczyn i odsunął się ode mnie. - jedziemy.
-Dlaczego nie chcesz im powiedzieć? - spojrzałam na niego puszczając jego ręce. 
-Będziesz miała piekło. Ciągle będą za tobą latać, a ja nie chcę żebyś była "prześladowana" - tłumaczył. 
-Ale chcę żeby wiedzieli. Proszę. - niezdarnie podjechałam do niego i pocałowałam czule. Tłum fanek ucichł, słyszałam tylko półszepty. Blondyn złapał mnie w talii a ja splotłam palce na jego karku. - nie ważne co będzie, ale chcę żeby wiedzieli. - wyszeptałam przez pocałunek.
-Jesteś odważna. - uśmiechnął się pocierając nosem o mój. 
-Wiem. - klepnęłam go w policzek i splotłam nasze palce. Podjechaliśmy do dziewczyn które stały za metalową bramą.
-Jesteście razem?! - pełno fanek zaczęło pytać, a my kiwnęliśmy głową patrząc na siebie. 
-Musimy jechać dziewczyny. - puścił im oczko a one uśmiechnęły się i pomachały na pożegnanie. 


-Co chcesz robić? - zapytał rozbierając rolki ze stóp. 
-Hmm.. pójdziemy coś zjeść? - zapytałam robiąc to co blondyn.
-Jeszcze pytasz - zaśmiał się ubierając koszulkę. Gdy to zrobił przeczesał palcami włosy i ubrał swoje okulary. - idziemy?
-Pewnie. - złączyłam nasze palce.
Szliśmy zatłoczoną ulicą Szkocji, gdzie wszyscy robili zdjęcia. Ja jednak z uśmiechem towarzyszyłam blondynowi. Dyskutowaliśmy o bezsensownych rzeczach, ale i tak śmiałam się na każdym kroku. Niall wygłupiał się i podśpiewywał nieznane mi piosenki, dodając do niej swoje własne słowa. Muszę przyznać że jeszcze nigdy się tak nie uśmiałam.
Przyszedł wieczór, a my nadal błądziliśmy po ulicach. Nie byliśmy w restauracji, jednak bardzo dobrze spędzało się czas z Blondynem.
-Demetrio, przepraszam.
-Za co? - ścisnęłam jego dłoń na znak aby się do mnie odwrócił.
-Nie byliśmy nic zjeść. - zaczął. - ale w sumie... mamy całą noc. - uśmiechnął się.
Podniósł mój nadgarstek i zaczął przejeżdżać opuszkami palców po moim tatuażu.
-Oddychaj. - szepnął obserwując ciągle mój nadgarstek.
-Gdy miałam 16 lat, w ukryciu poszłam do tatuażysty z fałszywym dowodem i poprosiłam o to. Najpierw się zawahał, ale uznał że zrobi, bo miałam dużo kasy. - wytłumaczyłam wspominając tamten dzień.
-Rodzice się nie zorientowali? - zapytał z ciekawością.
-Nie nie interesują się mną, więc nie miałam obawy. - lekko uśmiechnęłam się.
-Pamiętasz naszą kłótnię? - zapytał nagle.
-Tak, jeśli chcesz to mo..
-Jestem adoptowany, Demetrio. - przerwał mi. Opuścił moją rękę i usiadł na pobliskiej ławce chowając twarz w dłoniach. Usiadłam koło niego i przytuliłam mocno.
-Nie płacz, proszę. - poprosiłam lekko łkając.
-Dlaczego?! - krzyknął - moi rodzice mnie nie chcieli! A wiesz co jest najgorsze ?! Przyszli gdy dowiedzieli się że jestem sławny! Chciałem wybuchnąć i po prostu umrzeć. Stąd to wszystko. - ostatnie zdanie powiedział łagodnie, po czym zaczął odchodzić w głąb parku.
Zostawił mnie samą, bez niczego. Nie wiedziałam nawet gdzie się znajduję, nie miałam telefonu. Nic. Zaczęłam po prostu płakać. Podkuliłam nogi cicho szlochając.
Po dłuższym czasie postanowiłam po prostu poszukać naszego Busa. Chodziłam samotnie po ulicach, lecz na marne. W oddali zobaczyłam mały hotel. Postanowiłam że zatrzymam się w nim, a jutro zadzwonię z telefonu stacjonarnego do kogoś z chłopaków.


-Dobry wieczór szanownej panience. - recepcjonista szeroko się uśmiechnął kiwając głową. Uśmiechnęłam się niemrawo.
-Chciałam wynająć pokój na noc. - powiedziałam wykładając na stół moje pieniądze. Lekko pociągnęłam nosem i starłam łzę z mojego polika.
-Ooo.. widzę że panienka ma problem? W takim razie, proszę nie płacić. Na koszt firmy. - uśmiechnął się pocieszająco.
-Na prawdę nie trzeba. Zapłacę. - wyciągnęłam rękę i podałam mu gotówkę. Ten odmówił i podał mi mały kluczyk.
-Proszę, miłej nocy życzę. - powiedział łagodnie, a ja udałam się po schodach na górę.


*Perspektywa Niall'a*

-Gdzie masz Demetrię? - gdy wszedłem do Busa od razu padło pytanie od Lou. Obejrzałem się za siebie i już wiedziałem jaki popełniłem błąd. Od razu wybiegłem kierując się do parku gdzie została Dem. Niestety nie było jej tam.
-Cholera! - krzyknąłem ze złości. Nie poddawałem się i przeszukałem pół miasta. Chciałem do niej zadzwonić, ale zorientowałem się że nie wzięła telefonu.
Postanowiłam przeszukać wszystkie hotele. Może i długo mi to zajmie ale muszę odszukać dziewczynę.
-Ale ze mnie dupek. Dupek! - powtarzałem chodząc od hotelu do hotelu. Za każdym razem odmawiano mi informacji lub po prostu jej tam nie było.
Tracąc nadzieję wszedłem do ostatniego hotelu. Miły chłopak zapytał w czym może pomóc.
-Szukam dziewczyny. Blond włosy, brązowe oczy, chuda.. - mówiłem a recepcjonista pokiwał głową.
-Była tu zapłakana dziewczyna. Już wiem kto ją doprowadził do takiego stanu. Ale niestety poszła sobie. - powiedział z kamienną twarzą. - przykro mi.
-Wie pan gdzie poszła? - zapytałem przeczesując włosy. Zaprzeczył kręcąc głową. - dziękuję, dobranoc.
-Dobranoc proszę Pana. - odpowiedział mi śledząc moje kroki aż do wyjścia.

Wróciłem do Busa z poczuciem winy. Jak mogłem ją zostawić w nieznanym jej mieście?! Nie jestem jej wart.
Jutro ją odnajdę.

*Perspektywa Demetrii*

Zeszłam na dół by poszukać czegoś do jedzenia. Chłopak stał na baczność, a gdy usłyszał kroki uśmiechnął się do mnie.
-Był tu pewien młodzieniec. Szukał Pani. - tłumaczył. - powiedziałem, że pani tu nie ma.
-To dobrze, dziękuję. - uśmiechnęłam się lekko - jestem Demetria.
-Jacob. - podałam mu dłoń a ten uścisnął ją. - czegoś szukasz?
-Chciałam coś zjeść. - powiedziałam łapiąc się za brzuch.
-Drzwi w lewo i jest stołówka. Zapraszam. - pokazał drogę uśmiechając się. Podziękowałam skinięciem głowy i ruszyłam do drewnianych drzwi.


Po dużym posiłku podreptałam na górę by iść się położyć. Na szczęście mieli tu piżamę i ręczniki.
Weszłam pod gorącą wodę i wzięłam krótki prysznic. Umyłam twarz, przy tym zmazując makijaż. Ułożyłam się wygodnie w łóżku a po dłuższej chwili zasnęłam.

-

Usłyszałam pukanie do drzwi. Szybko wstałam z łóżka i podeszłam do drzwi lekko uchylając je.
-Cześć Demetrio. Mam sprawę. - powiedział wiercąc się. Spojrzałam za niego, a tam zobaczyłam blondyna.
-Przepuść mnie do cholery! - krzyknął odpychając go. Szatyn upadł na ziemię uderzając głową w sąsiednie drzwi. Wybiegłam i uklękłam koło chłopaka.
-Nic ci nie jest? - zapytałam z troską. Zaprzeczył, a ja pomogłam mu wstać.
-Demetrio..
-Idź stąd. Wrócę po koncercie. - powiedziałam oschle prowadząc Jacob'a do mojego pokoju. Jednak Blondyn nie poddawał się i poszedł za nami. - powiedziałam coś. Wyjdź !
Niall zdenerwowany opuścił pokój i zszedł na dół.
Z łazienki przyniosłam mały ręczniczek nasiąknięty zimną wodą. Przyłożyłam go do obdartego miejsca na czole.
-Nie trzeba. - syknął łapiąc mój nadgarstek - jest okej.
-Będziesz miał guza - zagroziłam - przepraszam cię za niego.
-Nie ma sprawy. - uśmiechnął się.
-Będę już się zbierać, tylko tu ogarnę i się przebiorę. Jakby coś to dzwoń - wcisnęłam mu karteczkę z moim numerem i podreptałam do łazienki by się ubrać.
Gdy wyszłam chłopaka nie było w pokoju. Posprzątałam pokój i zamknęłam drzwi. Zeszłam na dół i napotkałam szatyna. Oddałam mu klucz i pożegnałam się po czym wyszłam z hotelu.


Szłam ulicą, a paparazzi robiło mi zdjęcia pytając co chwilę gdzie podział się Niall. Ignorowałam ludzi i myślałam nad tym aby znaleźć się jak najszybciej w busie. Odnalazłam drogę z nie zwykłą łatwością. Na pewno dlatego, że było jasno.
Niedługo po tym znalazłam się przy Autokarze.
-Gdzie byłaś ?! - Mulat podbiegł do mnie i zaczął wypytywać.
-Przespałam się w hotelu. - odpowiedziałam - dasz mi przejść?
Odsunął się w milczeniu, a ja ominęłam go i weszłam do środka. Tam siedzieli pozostali chłopcy. Gdy mnie zobaczyli, od razu wstali. Blondyn podbiegł do mnie.
-Przepraszam, skarbie. - szepnął.
-Już po trzech dniach zostawiasz mnie samą w parku.! Jest ciemno, zimno a w dodatku nie mam co ze sobą zrobić.! Cholera, czy ty czasem myślisz?! - wykrzyczałam mu prosto w twarz. Wszyscy zamilknęli, a ja ominęłam go by zabrać rzeczy. Wyciągnęłam je z walizki i podreptałam do łazienki. Ubrałam się i zrobiłam makijaż. Poczesałam się w międzyczasie układając włosy. Po niedługim czasie wyszłam. Chłopcy siedzieli nadal na tych samych miejscach. Położyłam się na łóżku wkładając słuchawki w uczy. Odwróciłam się do ściany i przymknęłam oczy rozkoszując się melodią mojej ulubionej piosenki.

Poczułam jak ktoś kładzie się koło mnie. Chłopak wyjął mi słuchawki z uszu i odgarnął włosy z twarzy.
-Przepraszam, Dem. Nie chciałem cię zostawić. Szukałem cię po całym mieście. - zaczął.
-Jakoś trudno w w to uwierzyć.
-Wybaczysz mi? - zapytał szeptem.

--

15 komentarzy?
Jeśli nie, to nie. Nie będzie rozdziału ;D

20 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Fajny :D Pisz dalej pomimo jeżeli nie będzie tych 15 kom. plisssss :) Kocham Twójego bloga ; *

Anonimowy pisze...

Super !

Anonimowy pisze...

Pisz dalej ! :)

Anonimowy pisze...

jjezu kocham, kocham, kocham !!!!!!!!!! :*****

Unknown pisze...

Świetny *.* KOCHAM . ZAJEBISTE .. ^^

Anonimowy pisze...

DAWAJ MI DAALEJ <3

Anonimowy pisze...

DAWAJ MI DAALEJ <3

Anonimowy pisze...

DAWAJ MI DAALEJ <3

Anonimowy pisze...

Jest swietny ! Czekam na kolejny

Anonimowy pisze...

Czekam na next ;)

Anonimowy pisze...

Suuper !!!

Unknown pisze...

fajny moment na koniec! :P
dlaczego ty mi to robisz, no, taki zajebisty rozdział, a tu koniec!!!!!
Czekam na next :D

Miyuki pisze...

Next ;*

Anonimowy pisze...

Strasznie mi się podoba :)
Pisz dalej... Czekamy :*

Anonimowy pisze...

Next pleaseee <3

M.S.B. pisze...

Genialnie :* <3 *.*

Anonimowy pisze...

Świetny, zakochałam sie w opowiadaniu <3
Czekam na dalsze rozdziały

Unknown pisze...

Daleeeeeeeeeeeej!!!!!

crapulousme pisze...

dawaj k*rwa rozdział! XD boskie ♥

Unknown pisze...

KURWA PRZEPIĘKNE *.*