Chłopcy dokończyli koncert piosenką "OWOA". Gdy blondyn schodził ze sceny uśmiechnął się do mnie i gdy był już przy mnie, wpił się w moje usta.
-Dlaczego to zrobiłeś? - zapytałam po chwili.
-Chciałem im powiedzieć, że jesteś dla mnie bardzo ważna. - uśmiechnął się pocierając nosem o mój policzek - najważniejsza.
-Gdzie teraz jedziemy? - zapytałam zmieniając temat.
-Tak jak mówił Harry, do Irlandii. Spędzimy tam trzy dni. Wynająłem nam pokój. - uśmiechnął się głupkowato, a ja trzepnęłam go w ramie.
-Idiota. - przewróciłam oczami i odwróciłam się na pięcie, by wyjść.
-No żartowałem. - zaśmiał się odwracając mnie do siebie. Ukazał swoje zęby i popatrzał mi w oczy. Odepchnęłam go i przymknęłam oczy.
-Coś się stało? - zapytał.
-Robisz to specjalnie? - odpowiedziałam pytaniem.
-Co? - udawał zdziwienie.
-Wiesz jak na mnie działają twoje oczy. - mruknęłam patrząc w dół.
-Popatrz na mnie. - rozkazał łagodnym głosem.
-Nie. - pokręciłam głową.
-Wolisz mi patrzeć w oczy czy chcesz żebym nie przestawał cię całować? - uniósł mój podbródek. - bo wiesz jak na mnie działasz.
-Dobra, bo rzygnę tęczą. - Louis wszedł między nas. - koniec tej miłości na dzisiaj.
-Powiedział Louis, który..
-Nie waż się. - syknął zabawnie.
Irlandczyk objął mnie ramieniem i razem wróciliśmy do busa. Gdy tam weszliśmy, wszyscy słodko przysypiali na swoich łóżkach.
-Idę się przebrać. - szepnęłam by ich nie zbudzić i popędziłam na palcach do łazienki .Umyłam się oraz nałożyłam piżamę. Wróciłam do blondyna. Akurat przebierał bokserki. Gdy ujrzałam chłopaka odwróciłam się szybko.
-Jesteś moją dziewczyną. Możesz mnie oglądać. - wyszeptał przytulając mnie od tyłu.
-Oszczędzę sobie tych przyjemności. - zaśmiałam się. Niall złożył pocałunek na mojej szyi. Odchyliłam głowę by mógł mieć większy dostęp.
-Uzależniasz mnie. - wymruczał kładąc ręce na moich biodrach.
Uśmiechnęłam się i odwróciłam do blondyna. Wtuliłam się w jego nagi tors.
-O cholera. - rozszerzyłam oczy odrywając się od chłopaka. - Jessica !
-Nie martw się, będzie w Irlandii. - odetchnęłam z ulgą na jego słowa. - chodź spać.
Położyłam się koło Niall'a i ułożyłam na jego ramieniu.
-Nie jestem zmęczona. - westchnęłam cicho.
-A chcesz być? - zapytał. Skatowałam go wzrokiem i uderzyłam w brzuch. - dobra, dobra..
-No. - cmoknęłam go w usta. - dobranoc.
-Dobranoc. - pogłaskał mnie po włosach, a ja przymknęłam oczy.
Przez długi czas nie umiałam zasnąć. Niall chyba myślał że zasnęłam po głaskał mnie po głowie cicho szepcąc że mnie kocha. Uśmiechnęłam się i spojrzałam mu w oczy.
-Nie śpisz? - zapytał.
-Nie. - odpowiedziałam - która godzina?
-Trzecia w nocy. - przytulił mnie. - zaraz będziemy w Irlandii a za trzy dni do Francji .
-Kocham Francję. - bawiłam się jego palcami - mam miłe wspomnienia z nim. Gdy byłam mała, mieszkałam tu, wiesz? Miałam masę koleżanek i pierwszego chłopaka. Chodziliśmy dwa lata. Ale musiałam wyjechać, zerwaliśmy kontakt i zakończyliśmy związek w przyjaźni. Przyjeżdżałam tu w wakacje do mojej babci.. ona jedyna się mną interesowała. Była jak najlepsza przyjaciółka. Ale niestety umarła na raka płuc. - w moich oczach pojawiły się łzy. - muszę odwiedzić jej grób.
-Kochanie.. nie płacz. Proszę. - wyszeptał głaszcząc mnie po głowie. - proszę.
-Masz rację. Nie powinnam płakać. - lekko uśmiechnęłam się.
-A co do tego chłopaka... - zaczął, a ja przewróciłam oczami tak by nie widział. - jak miał na imię?
-Tom. - odpowiedziałam.
-Kochałaś go? - wypytywał.
-Opiekował się mną, przytulał.. w sumie to tak, ale to wygasło. - tłumaczyłam.
-Mhm.. - mruknął.
-No co? - zapytałam. - przecież wiesz, że tylko ciebie kocham.
-Wiem, wiem. Ja ciebie też. - wtuliłam się w niego lekko uśmiechając się. - wiesz, że się nie wyśpimy i stracimy dzień.
-Niall, ty mnie chyba nie znasz. Ja umiem nie spać noc i dzień. - pochwaliłam się.
-A ja nie. - powiedział jakby to było oczywiste. No i najwidoczniej było.
-Śpij. - musnęłam ustami jego polik.
Po niedługiej chwili chłopak zasnął. Ja cicho wstałam z łóżka i poszłam do łazienki by się ubrać. Nie miałam nic innego do roboty. Ubrałam się, umyłam i poczesałam włosy. Wyszłam z pomieszczenia i usiadłam przy oknie na fotelu. Włączyłam małą lampkę i wzięłam moją książkę, którą zaczęłam czytać przed trasą.
Zamknęłam książkę i odłożyłam ją na mały stolik przed sobą. Skuliłam nogi spoglądając na ulice zielonego kraju, które powoli wstają.
-Też nie lubię jak kończą mi się książki. - usłyszałam głos Louisa. Odwróciłam się i zobaczyłam jego twarz. Uśmiechał się lekko spoglądając tam gdzie ja przed chwilą. - czytasz Kinga?
-Mój ulubiony pisarz. - uśmiechnęłam się. - gdy wywalono mnie z liceum, zaczęłam czytać. Dziwne, wiem. Ale to sprawia mi przyjemność.
-Dlaczego cię wyrzucili? - zapytał siadając na przeciwko mnie.
-Paliłam, piłam, pyskowałam.. prawie podpaliłam szkołę.. Musieli coś zrobić, a mi wtedy nie zależało.. - wytłumaczyłam.
-Jesteś zła. - zachichotał cicho.
-Nawet nie wiesz jak bardzo. - prychnęłam.
-Kochasz go? - zmienił temat.
-Bardzo kocham. - skierowałam wzrok na jego twarz. Spał i uśmiechał się słodko.
-To widać. Ale odstawił scenę na koncercie. - zaśmiał się - to było słodkie. Jeszcze nigdy nie starał się tak do dziewczyny. Musisz być wyjątkowa.
-Dlaczego nie śpisz? - zapytałam po ciszy.
-Idę już. Może jeszcze zasnę. - uśmiechnął się i wrócił do swojego łóżka.
Ponownie spojrzałam w okno. Słońce powoli wstało, zapowiadała się ładna pogoda. Odwróciłam się w stronę szyby i obserwowałam ludzi chodzących ulicami.
-Dzień dobry. - cichy szept przerwał mi myślenie nad miastem. - spałaś?
-Wcale. - oparłam plecami o jego tors. - ale za to ty bardzo słodko.
-Obserwowałaś mnie? - zapytał - nie ładnie.
-Mogę cię obserwować kiedy chcę. - prychnęłam zabawnie.
-Masz rację. Kiedy chcesz. - dodał nacisk na "Kiedy". Zachichotałam i delikatnie złączyłam nasze usta. Chłopak położył swoje dłonie na moim brzuchu.
-Mmm.. słodkie. - oblizał wargi, lekko uśmiechając się. - lubię cię całować.
-A ja ciebie. - patrzałam na jego usta, a oczy.
-Demetrio, mam pytanie. - wyszeptał cicho.
-Chyba wiem jakie. - zachichotałam, ale po chwili spoważniałam. - Mogę spróbować. Możemy.
-Na prawdę? - zapytał z nadzieją.
-Muszę przemóc strach. Nie mogę kryć się w cieniu. - tłumaczyłam.
-Mamy cały dzień. - przygryzł płatek mojego ucha. - i noc.
-Nie przesadzaj. - spojrzałam na niego.
Chłopak puścił mnie lekko chichocząc. Wstałam i spakowałam swoje ubrania, by po chwili je wyciągnąć z busa. Niall ubrał się i wybiegł za mną by mi pomóc. Wziął ją i razem weszliśmy do hotelu. Zapakował bagaż do winy, a sam pobiegł po swój. Przytrzymałam windę czekając na jego przyjście. W końcu pojawił się z walizką. Nacisnęłam guzik, a winda ruszyła.
-Wynająłem nam najlepszy apartament. - uśmiechnął się.
-Wystarczyłby normalny. - przewróciłam oczami.
-To tu - blondyn otworzył mi drzwi. Weszłam do środka i postawiłam swoją walizkę.
Białe ściany a przy jednej z nich duże, dwuosobowe łóżko. Na przeciwko wielkie wejście na balkon. Telewizor przyozdabiał ścianę po lewej stronie łóżka. Drzwi do łazienki były szklane i dość dużo było przez nie widać. Farbowany objął mnie od tyłu.
-Podoba ci się? - zapytał.
-Bardzo. - uśmiechnęłam się.
-
Ile dacie rade komentarzy ?
Proszę, możecie z anonima i na dodatek nie trzeba tego kodu.
18 komentarzy:
świetne, czekam na next :D
KOCHAM KOCHAM, KOCHAM. Najlepsze opowiadanie jakie czytałam. Czekam na next <3
Proszę next!!!! Uwielbiam czytać twoje imaginy!!!
Świetny :D Kocham i czekam na następny :*
Jakie to świetne ! *.*
ajajajajjajaja *_*
Świetne ! :****
No, no czekam na kolejny rozdział :D <3 *.*
Zajebisty <3 *-* NEXT.!!!
Zajebisty <33 Niall ...
Super ! Dalej <33
supeer :D weź kurna w takim momencie przerywasz? xD czekam na +18 :DDD
świetne ! Powiem tylko jedno Awwww <3 cudo ! kocham to i czekam na next :)
Kocham Cię i twoje opowiadania. Codziennie sprawdzam, czy dodałas nowe ;** Nie koncz nigdy pisac, jestes niesamowita, i loffff ku :*
Boskie ! *___* czekam na następny ! :**
NEXT <3 <3
Dalej <3
#jesteś #niesamowita #dziewczyno.!
Prześlij komentarz