-Dem! - chłopak krzyknął, ale ja jeszcze szybciej zaczęłam biec. Słyszałam tylko syrenę wozów policyjnych i ludzi którzy wyrywając się, syczą przez zęby różnorodne przekleństwa. Wybiegłam na wąską uliczkę, ale na marne. Wpadłam na umięśnionego policjanta. Ten zaś chwycił moje nadgarstki i skuł w kajdanki. Wyrywałam się, ale każde szarpnięcie bolało coraz bardziej.
-Nie brałam tej cholernej koki! - krzyknęłam w jego stronę. Policjant nic nie odpowiedział, ale za to wrzucił mnie do samochodu i zatrzasnął z hukiem drzwi.
-Kurwa! - krzyknęłam na cały głos ze zdenerwowania.
-Nie krzycz. Złożysz zeznania na policji i sprawdzimy ile masz promili alkoholu oraz stan kokainy. - mężczyzna wsiadł do wozu policyjnego tłumacząc.
-Mówiłam że nie brałam koki! - syknęłam w jego stronę.
-Sprawdzimy to. - mówił spokojnie - jeśli nic nie brałaś to cię wypuścimy.
Przewróciłam oczami i skierowałam wzrok za szybę. Ciemność opanowała całą ulicę, tylko latarnie po drugiej stronie dawały minimalne światło. Lampy co chwile gasły, co dawało efekt jakbym mrugała.
Samochód ruszył.
-
-Masz szczęście. - jeden z przesłuchujących powiedział do mnie.
-Mówiłam, że nic nie brałam. - przewróciłam oczami.
-Twój przyjaciel zaraz do ciebie dołączy. - facet zmienił temat i odszedł ode mnie.
Usiadłam na krzesełku głośno wzdychając. Gdyby sprawa z Niall'em by się tak nie potoczyła, nie było by mnie tu. Schowała twarz w dłonie, wyczekując przyjścia Jacoba.
-Wszystko okej? - znajomy mi głos odezwał się. Lecz to nie był Jacob. Spojrzałam na Mulata który przeszywał mnie wzrokiem.
-Zayn? - zapytałam nie dowierzając - co tu robisz?
-Ymm.. piłem w miejscu publicznym, no i inne takie. Akurat mieliśmy koncert w Niemczech, ale nikt się nie umiał ze mną porozumieć więc przenieśli mnie do Londynu. - tłumaczył. - a ty?
-Impreza, kokaina. Nie ważne, jestem niewinna. - uśmiechnęłam się lekko.
-Demetrio.. powiedz mi o co chodzi..
-Oskarżył mnie o zdradę. - spojrzałam w dół. - rozumiesz? Mnie.
-Nie rozmawia z nikim. - szepnął - a gazety zaczynają węszyć.
-Trzeba było dać wytłumaczyć. - mruknęłam znów chowając twarz w dłoniach. - na prawdę nie wiem dlaczego. Nie wiem dlaczego mnie oskarżył, przecież wie co przeżyłam. Nie rozumiem.
-Będzie dobrze. - pocałował mnie w skroń. - muszę iść.
-Trzymaj się. - przytuliłam go na pożegnanie, a już po chwili zniknął za drzwiami pokoju przesłuchań.
-Demetrio, przepraszam cię. Gdyby nie ja..
-Nie ma o czym gadać. - uśmiechnęłam się - odprowadzisz mnie?
-Pewnie. - uśmiechnął się, po czym razem wyszliśmy z komisariatu.
Szliśmy ciemnymi ulicami ciągle o czymś gadając. W pewnym momencie Jacob chciał złapał mnie za rękę, ale wyrwałam się i spojrzałam w drugą stronę.
-Jacob, ja nie mogę. Przepraszam. - bałam się spojrzeć mu w oczy.
-To ja przepraszam, jestem pijany. Nie powinienem. - mruknął tuląc mnie do siebie. Uśmiechnęłam się do niego lekko. - Jesteśmy.
-Dzięki za wrażenia - zaśmiałam się - dobranoc.
-Dobranoc. - uśmiechnął się, a ja pocałowałam jego policzek. Zanim się obejrzałam zniknął w ciemnościach.
Weszłam do domu, ale ku mojemu zdziwieniu drzwi były otwarte. Niepewnie zamknęłam drzwi, przy okazji rozglądając się po domu. Weszłam do salonu, gdzie ktoś ewidentnie siedział na kanapie. Zaświeciłam światło, a serce podskoczyło mi do gardła. Blondyn siedział zapłakany na czarnym meblu. Spojrzał na mnie swoimi niebieskimi oczami, a dopiero po chwili zobaczyłam, że jego ręka cała krwawi, w drugiej trzymał żyletkę.
-Przepraszam - szepnął najciszej jak się dało.
-Niall.. - moje oczy stały się mokre. Pobiegłam do łazienki i wzięłam morką szmatkę oraz miskę z wodą. Bandaż chwyciłam wychodząc z pomieszczenia. Szybkim krokiem weszłam do poprzedniego pokoju. Usiadłam na przeciwko chłopaka, biorąc jego nadgarstek. Przemyłam go wodą, od razy po tym okładając bandażem. - coś ty zrobił?
-Tak bardzo cię kocham - powiedział łkając. - tak bardzo..
-Połóż się. - rozkazałam. Wykonał moje polecenie. - a teraz śpij.
-Nie zasnę bez ciebie. - spojrzał mi w oczy.
-Będę u góry. - wyszłam z salonu zostawiając go samego. Pogasiłam wszystkie światła, po czym sama poszłam spać.
-
Ymmm 30?
36 komentarzy:
Awww *.* Ja chce nexta ! <33
świetny dawaj dalej
OMG super next
Dalej dalej <3
KOCHAM DAWAJ DALEJ ja cem next
next
♥
♥ super ♥
świetny , dalej plissssss
NEEEXXTTT
;D super czekamy na roz 14
DAWAJ ROZ 14
jeszcze troche do 30 kom
komentować to będzie 14 rozdział
no racja komentować komentować
kom kom kom
;D
huhuhuhhu zarąbisty
ja już się nie mogę doczekać 14 rozdziału
napisz kiedyś książkę chętnie przeczytam
Oni będą razem?
Miejmy nadzieję że będą razem
no
;D
:)
:3 dobra koniec spamu
no koniec , teraz jakieś normalne komentarze
Zajebisty *,*
14 14 14 14 14 14 !
Jest 30 YEAHH!
Co wy robicie?! Autorce chodzi o komentarze w których wyrażacie swoją opinię, a nie spamujecie emotikonkami lub piszecie "next" "dawaj dalej". Ja gdybym pisała tak świetne opowiadanie jak ona byłabym zawiedziona tymi "komentarzami"
PS Naprawdę świetnie piszesz :) Szkoda że Niall się ciął, ale to takie urocze, że tak bardzo ją kocha. Ze zniecierpliwieniem czekam na kolejny rozdział :>
Bardzo fajny rozdział,czekam na next :) I podpisuje się pod komentarz wyżej ..
Świetnie :* Czekam na kolejny. Takie urocze, ze Niall się ciął a to wszystko dla niej bo ją tak bardzo kocha.
Świetne :) Jestem pewna, że wszystko się ułoży i będą razem. Czekam na kolejny rozdział <3
Dalej ! <33
Świeetny c:
Prześlij komentarz